wtorek, 3 sierpnia 2010

Franceska Porcelato dziewczyna z Valeggio


Przedstawiam dziś Franceskę  Porcellato   uroczą  i sympatyczną dziewczyna z Valeggio, która swoimi sukcesami sportowymi rozsławiła miasteczko w całych Włoszech.

Zwraca uwagę burza rudych włosów, ładna twarz, a piękny uśmiech rodzi  sympatię dla Franceski. Jednak, to nie kobiece atrybuty budzą  podziw dla Franceskitym co  zadziwia to siła charakteru, wytrwałość w osiąganiu celu i niezłomna postawa. Franceska  nie dała się złamać  przeciwnościom losu, nie pozwoliła odebrać marzeń,  realizuje wyznaczone cele, osiąga sukcesy, mimo że jest niepełnosprawna i porusza się na wózku.

Często mijamy się  na ścieżce rowerowej. Franceska pędzi do przodu w sportowym wózku napędzanym siłą rąk  i zostawia mnie daleko z tyłu. Wjazd pod górkę przestaje być dla mnie  problemem, kiedy widzę, jak sprawnie pokonuje każdy podjazd.


Franceska  wytrwale  trenuje i odnosi  sportowe sukcesy, wciąż stawia przed sobą nowe wyzwania i  wyżej podnosi poprzeczkę. Jest trzykrotną mistrzynią paraolimpijską i pięciokrotną mistrzynią świata. Startowała w sześciu letnich paraolimpiadach lekkoatletycznych, a w tym roku wzięła udział w  zimowych paraigrzyskach w Vancouver 2010. Startowała w konkurencji narciarstwo biegowe ( sprint 1 km ), gdzie zawodnicy poruszają się na sankach z siedziskiem na stałe wpinanym w narty biegowe


Franceska Porcellato po raz pierwszy spróbowała swoich sił w zimowych paraigrzyskach i przywiozła z Vancouver złoty medal. Całe Valeggio  cieszyło się z sukcesu Franceski. Na ratuszu zawieszono plakat z gratulacjami od mieszkańców dla złotej medalistki.   


Franceska Porcellato  mim o swoich ograniczeń  uprawia  kolarstwo. Swoim przykładem pokazuje, że można osiągać  sukcesy w sporcie będąc niesprawnym ruchowo. Wytrwałość, mozolne treningi i ogromny wysiłek  Franceski  sprawiły, że  niemożliwe stało się możliwe.Przytoczony poniżej  tekst (w moim tłumaczeniu ) to  fragment  przemówienia Frnaceski  wygłoszonego  z okazji założenia Towarzystwa Cyklistycznego w Valeggio i rozpoczęcia zawodów kolarskich "Citta di Valeggio".

"Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę przywitać  nowe Towarzystwo Cyklistyczne założone w Valeggio. Zawsze, cieszę się z powstawania nowych organizacji sportowych skupiających dzieci, młodzież i dorosłych. Uprawianie każdej dyscypliny sportowej, w tym wypadku kolarstwa, oznacza rozwój psycho- fizyczny, uspołecznienie, komunikację interpersonalną, radość  zdrowej rywalizacji, pasję, ale również poświęcenie się i wyrzeczenia, szacunek do innych, przestrzeganie zasad i reguł. Życzę wszystkim kolarzom przyswojenia tych walorów jak najlepiej w celu osiągania sportowych sukcesów.                W WIELKĄ PASZCZĘ WILKA  dla wszystkich podążających ścieżką bogactwa, satysfakcji osiąganych dzięki ciężkiej pracy, poszerzaniu umiejętności i miłości do cudownej dyscypliny jaką jest kolarstwo."
                                                                                  cyt. "Franceska Porcelato"




 W  tekście dzisiejszego postu  powtarza  się  włoskie wyrażenie "in bocca al lupo" co tłumaczy się "w paszczę wilka". Powiedzenie  znaczy  tyle co  " powodzenia"  i ma walor odczyniający urok, podobnie jak polskie powiedzenie "połamania nóg". Po takich życzeniach, niech nikt nie próbuje dziękować, bo tylko sobie zaszkodzi i przyniesie pecha. Należy odpowiedzieć  "crepi il lupo" czyli "niech wilk zdechnie".

4 komentarze:

  1. Nie jestem wielką amatorką jazdy na rowerze. Szczerze mówiąc, o wiele bardziej wolę piesze włóczęgi.
    Ale to fakt - takie osoby, jak Francesca są godne podziwu. Za siłę ich ducha. Niejeden czlowiek załamałby się w obliczu nieszczęsnego wypadku... Tym bardziej ważne jest, by się mówiło o takich ludziach jak ona. Abyśmy my, zdrowi i sprawni nie przejmowali się drobnostkami, które nas dotykają, bo inni naprawdę bywają bardziej doświadczeni przez los od nas. Trzeba brać z nich przykład.
    Taka to refleksja mi się nasunęła po lekturze Twojego posta.

    A co do powiedzenia "in bocca al lupo" - wyczytałam we włoskiej wikipedii, że jest to pozytywny zwrot, życzenie czegoś dobrego, więc odpowiadanie, by wilk zdechł jest niesłuszne. Powiedzenie ma nawiązywać do początków historii Rzymu, wg której to wilczyca uratowała braci Romulusa i Remusa, niosąc ich w paszczy. Znależć sie w paszczy wilka jest więc czymś zbawiennym i odpowiedź, by wilk zdechł nie ma za bardzo sensu.
    To tylko jedna z teorii dotyczących tego zwrotu.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    PS. Mam jeszcze prośbę. Bardzo podoba mi się to zdjęcie z drzewem oliwnym na tle jeziora i gór. Czy mogłabym Cię prosić o przesłanie mi go na maila w oryginalnym rozmiarze? Oczywiście tylko dla mojego użytku, nie będę nigdzie go publikować :) Byłabym bardzo szczęśliwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, zawędrowałam tu przypadkiem, ale bardzo mi się tu podoba i będę wracac.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lashquen: Powiedzenie "in bocca al lupa" oznacza życzenie powodzenia , i o tym piszę w poście.Jednak istotne jest znaczenie odczyniające tego powiedzenia, czyli przeganianie pecha. Stąd, współczesna skądinąd odpowiedź Włochów - "crepi il lupo"-pech ma odejśc razem z wilkiem. Tak jak w Polsce za życzenie "połamania nóg" nie dziękuje się,żeby nie zapeszyc, tak we Włoszech nie mówi sie grazie.Pochodzenie wyrażenia"in bocca al lupo" ma wiele hipotez.Ciekawie opisana jest etymologia tego wyrażenia w artykule "In bocca al lupo, czyli co ma wspólnego wilk ze szczęściem"- przesyłam link- http://www.oliwazoliwek.p/
    Zdjęcie z drzewkiem oliwnym prześlę Tobię z wielkią przyjemnością- proszę podaj mi swój adres mailowy, mój masz na marginesie bloga.
    Joasia- cieszę się bardzo, że zainteresowały cię moje teksty.Rozgośc się i odwiedzaj mnie jak najczęściej.
    Pozdrawiam was. Bożena

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie bardzo się cieszę ze zdjęcia :)
    Mój adres znajdziesz w mailu.
    Dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń