Pierwszego lipca wracaliśmy z lotniska Orio al Serio w Bergamo i tradycyjnie
droga zaprowadziła nas nad jezioro Iseo.
To niewielkie alpejskie jezioro ma trzy ciekawie
usytuowane wyspy. Dwie mniejsze Isola San Paolo i Isola
di Loreto flankują największą Monte
Isola wynurzoną na 600 m wysokości. Na
górzystą wyspę, z miejscowości Sulzano
położonej na wschodnim wybrzeżu, pływają
stateczki i promy. Podziwianie uroków wyspy
może jednak poczekać na inną
okazję, co innego piramidy skalne z oglądaniem,
których należy spieszyć się i nie
zwlekać. Twory te bowiem powstały na
skutek eorozyjnego działania wody, z upływem czasu rozpadną się i zniszczeją, a za jakiś czas wszystko przepadnie.

Lago Iseo/ Isola di Loreto z średniowiecznym zamkiem Za nim jednak ruszyliśmy na spotkanie imponujących wytworów natury zażyliśmy orzeźwiającej kąpieli na plaży w Marone i posililiśmy się w przydrożnym barze oferującym przepyszne frito di mare.
kąpielisko w Marone
Riserva
regionale „Piramidi
di Zone” położone jest na północ od Marone,
niedaleko górskiej miejscowości Cislano. Panowała tu miła i sielska atmosfera, w parku spacerowała para z pieskiem,
w barze kilka rodzin prowadziło ożywione rozmowy przerywane salwami śmiechu, a dzieci bawiły na boisku. Otaczała nas
przepiękna sceneria - zalesione stoki górskie, zielone doliny, przycupnięte w
nich osady i widziany, jak z lotu ptaka, niebieski akwen jeziora Iseo.
Wszystko to razem sprawiło, że ulegliśmy wrażeniu, przebywania w
miejscu nieskażonym cywilizacją, gdzie wszyscy żyją szczęśliwie i
długo.
Szlak pieszy do punktów widokowych na iglice skalne prowadzi od sąsiadującego z parkiem kościółka
San Giorgio. Wędrówka wąską ścieżką
dostarcza niezapomnianych widoków na okolice. Po około 300 metrach marszu zobaczyliśmy
w głębokich źlebach skupisko
malowniczych piramid skalnych z kapeluszami na szczycie. Trudno uwierzyć, jak
to się dzieje, że olbrzymie otoczaki nie spadają z czubków kruchych ostańców.
Około
10 tys. lat temu lodowiec przesuwając się
pozostawił zwały gliny a w niej
zanurzone głazy. Z czasem woda opadowa wyżłobiła
w glinie źleby i powstały spiczaste iglice różnej wysokości dźwigające na szczycie głazy skalne.
Przysiedliśmy na usytuowanej na wzgórzu ławce by móc podziwiać na zmianę przepiękną panoramę na jezioro i
góry oraz na piramidi di Zone.
„Piramidi
di Zone” to atrakcja dla miłośników natury, geologii, ale i dla aktywnego turysty, który lubi wędrówki po górach i
piękne widoki. Polecam.
iglice z głazami na czubku
Ładnie tam, chętnie bym w tej krainie szczęsliwości zamieszkała. Wiem, że nie ma na świecie miejsc idealnych, wszędzie coś nam ten święty spokój zakłoca, ale chętnie bym zamieniła swoją kaszubską ostoję na takiw włoskie krajobrazy.
OdpowiedzUsuńAlpy to piękny region Włoch, trochę już poznałam Alto Adige i Dolomity, ale jeszcze wiele miejsc do odkrycia. Cislano zrobiło na nas wrażenie sennego miasteczka i też przez głowę przeszła mi myśl,że przyjemnie by się nam tu mieszkało. Pozdrawiam:-)
Usuń