Dziś Tłusty Czwartek, nie będę hejtować w sieci tradycji objadania się pączkami. Mądrość ludowa głosi, że zjedzenie pączka w Tłusty Czwartek wróży pomyślny rok, więc jedzcie pączki w towarzystwie mocnej herbaty i bądźcie szczęśliwi.
Ostatni tydzień karnawału stwarza okazję do spotkań towarzyskich, wspólnej zabawy i poczęstunku, a Zapusty oznaczają przyzwolenie na objadanie się przed Wielkim Postem. Ciasto karobowe w sam raz nadaje się na takie okazje.
Twarde jak dykta strąki nie znalazły we mnie wielbicielki; wystarczył jeden strąk, a czułam się nasycona uwalniającą się podczas przeżuwania słodką czekoladową nutą. Co zrobić z resztą strąków? Zdecydowałam, że ususzę strąki i zmielę na proszek, a potem wykorzystam do wypieków w alternatywie kakao.
Eksperyment z mieleniem strąków na mączkę, nie powiódł się z
powodu awarii młynka, który nadto przeciążyłam twardymi łupinami karobu. A to,
co zdążyłam zmielić przypominało wiórki
niż pudrowy proszek. Z odsieczą przyszła niezawodna weganka, która zaopatrzyła mnie
w zapas mączki karobowej kupionej w sklepie
ze zdrową żywnością. I tu dochodzimy do sedna sprawy, wyjaśnienia- czym jest
karob - to proszek ze zmielonych strąków drzewa karobowego, zamiennie nazywany mączką chleba świętojańskiego.
Mączkę uzyskuje się ze zmielonych suchych strąków, które pozbawia się bardzo
twardych nasion.
Nie będę się rozpisywać o samym karobie, nadmienię tylko, bo sama to sprawdziłam, że jest najlepszym zamiennikiem kakao i w przeciwieństwie do sproszkowanego kakaowca nie uczula i nie zawiera substancji pobudzających.
Ciekawostką jest, że karob w różnych swoich postaciach spożywany jest przy okazji świątecznych dni przez Żydów podczas święta Tu bi- Szwat i muzułmanów podczas Ramadanu.
Składniki do ciasta karobowego dobierałam samodzielnie. Karmelowo kakaowy smak karobu zestawiłam z wilgotną marchewką i kwaskowatym jabłkiem, ubogaciłam orzechami włoskimi. I ciasto Mam nadzieję, że tym wpisem zachęcę was do eksperymentowania z karobem w kuchni.
Ciasto wyszło wyborne, puszyste i wilgotne z wyraźnie
wyczuwalną nutą czekoladową, masa kremowa uczyniła je wykwintnym deserem.
Składniki
1 szklanka mąki
pszennej) 1 szklanka mąki z karobu( zastąpiłam szklanką zmielonego na wiórki karobu)
½ szklanki cukru
¾ szklanki oleju
3 jajka
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 starta marchewka
1 starte jabłko
1 szklanka posiekanych orzechów włoskich
Krem
300 g serka philadelphia
50g miękkiego masła
1/5 szklanki cukru pudru
sok i skórka starta z cytryny
Wykonanie
Rozgrzać
piekarnik do 180 stopni.
Okrągłą foremkę, średnica 23 cm, wysmarować olejem.
Suche składniki:
mąka, karob, soda, proszek do pieczenia wymieszać w misce.
Jaja utrzeć
z cukrem na puszystą masę, powoli wlewać
olej.
Suche składniki
połączyć z masą jajeczną.
Dodać utartą marchewkę,
jabłko i orzechy.
Piec w
temperaturze 180 stopni przez około 40 minut.
Po wystygnięciu
podzielić ciasto na krążki przełożyć masą z serka philadelfia i w/g uznania
posypać cukrem pudrem.
Przełożony kremem musi smakować doskonale....
OdpowiedzUsuńChętnie bym po poście takie ciasto upiekła, ale czy u nas można zdobyc mąkę karobową. Aż sprawdzę w internecie.
Pozdrawiam serdecznie.
Apetycznie wygląda 😋
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:http://purpurowyksiezyc.blogspot.com
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń